"Opowieści z Meekhańskiego pogranicza. Północ-Południe" Robert M. Wegner

Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe - Robert M. Wegner

Coś mi się o uszy obijała ta książka od jakiegoś czasu. Podobno sporo nagród zgarnęła i stała wysoko w wielu rankingach polskiej fantastyki. Ale wiecie jak to jest, zawsze się znajdzie coś innego do czytania. Kolejna część zaczętej serii albo znajomy autor znowu coś wydał. Aż w końcu gdzieś na wyprzedaży wpadła mi w ręcę za pół ceny. TO jak już miałem w ręku to zacząłem czytać. I to był błąd.

 

"Opowieści z Meekhańskiego pogranicza" to zbiór opowiadań traktujący o rubieżach pewnego Imperium. Pierwsza część traktuje o surowych, zimnych górach  i sąsiedztwie z lodowcem. Ludzie są tam twardzi, nieufni ale i twardzi bo inni by nie przeżyli. I ludzi tych ochrania Górska Straż, specjalny oddział stworzony z miejscowych górali, którymi przewodzi pułkownik Kenneth. Młody, z niewielkim doświadczeniem ale diabelskim wyczuciem ma poprowadzić Szóstą Kompanię i odnaleźć grasującą w okolicy bandę tubylców napadających na okoliczne wioski. Nie mają pojęcia, jakie siły stoją za tą grupą. A to tylko początek ich historii. Otrzymujemy bowiem cztery opowiadania, które następują p osobie chronologicznie  i dotykają różnych problemów ludzi na północy. Z czasem Szósta Kompania staje się coraz bardziej sławna, co nie każdemu przypada do gustu.

 

Druga część przenosi nas na przeciwległą stronę Meekhanu, czyli na południe. Tutaj też są góry, lecz nie tak wysokie jak na północy. Zamiast lodowca natomiast otrzymujemy żar, pustynię i zabójcze słońce. Imperium stara się dogadywać i handlować z miejscowym ludem i tak poznajemy Yatecha, młodego wojownika z ludu Issaram, który najmuje się u jednego z Meekhańskich kupców jako ochroniarz. Lud jego słynie z zasłoniętych twarzy i niezwykle surowego kodeksu etycznego. Czy będzie on w stanie odnaleźć się wśród obcych ludzi, patrzących na niego jak na dzikusa? Tu również mamy cztery powiązane ze sobą opowiadania, które płynnie przedstawiają dzieje naszego bohatera.

 

 Wyraźnie trzeba tu zrobić podział na 2 części. Pierwsza, o Górskiej Straży to chyba największe zaskoczenie czytelnicze w tym roku. Tak mięsistego fantasy się nie spodziewałem. Jest poważnie, jest mrocznie, gdy trzeba jest zabawnie i przede wszystkim jest honorowo. Cała  Szósta Kompania stanowi kwintesencję tego, co chciałbym czytać. Walczą z magią, heroicznie bronią słabszych, czasem muszą wybrać mniejsze zło i ukazują mroczną naturę zwykłych ludzi. Niesamowite czytelnicze doświadczenie. Gdy były mocniejsze opisy aż się krzywiłem, natomiast w kilku miejscach zaciskałem zęby i powieki z bezsilności. Strasznie mnie ruszyła ta lektura.

 

Druga część natomiast jest dużo bardziej romantyczna. To nie zarzut, lecz fakt. Młody chłopak wychowany w bardzo surowych warunkach musi zmierzyć się z uczuciem, które stawia go w kłopotliwej sytuacji. Jego decyzje odcisną bardzo wyraźne piętno na przyszłości nie tylko jego, ale i całego plemienia. Jeżeli czytaliście "Malowanego człowieka" Bretta i polubiliście Krasjańskie wątki to jak najbardziej przypadnie wam to do gustu. Mi się podobało, mim początkowych obiekcji. Ale po takiej dawce emocji, jakie dostarczyła mi pierwsza połowa książki nieważne co bym przeczytał i tak by wypadło blado. 

 

"Opowieści z Meekhańskiego pogranicza" z miejsca trafiają do grona moich ulubionych pozycji. Czuję, że każdy fan fantastyki powinien się z nimi zapoznać, tym bardziej, że jest to rodzima literatura mogąca spokojnie rywalizować z "Wiedźminem". Już się cieszę na fakt, że są kolejne tomy. Mam nadzieję, że będą równie dobre jak ten