"Pułapka Tesli" Andrzej Ziemiański

A jeśli to ja jestem bogiem - Andrzej Ziemiański

To dopiero drugie moje spotkanie z tym autorem, które wychodzi poza cykl powieści o Achai. Poprzednio miałem przyjemność zapoznać się z bardzo dobrą powieścią, jaką jest "Zapach szkła". Tym razem spróbowałem  krótszych form literackich, a mianowicie zbioru opowiadań. Czy wypadły równie dobrze, co pełnowymiarowe powieści? Czytajcie dalej, a się przekonacie.

 

Jak każdy czytelnik wie, zbiory opowiadań prawie nigdy nie są równe. Jedne utwory są lepsze, inne natomiast, no cóż. Kiedyś unikałem takich wydań jak ognia, ponieważ uważałem, że nim zdąże się dobrze wkręcić w fabułę, to już się ona kończy. Z czasem doceniłem jednak taką formę, ponieważ nie zawsze mam czas na wejście głęboko w wizję autora. Natomiast kilkadziesiąt stron opowiadania, to całkiem dobra rozrywka, jeżeli ma się godzinkę wolnego, albo stoimy dłużej w korku. Dodatkowo, możemy lepiej poznać pisarza, który może nam zaprezentować większą ilość własnych wizji w jednej książce, niż jeden główny koncept w powieści. Tak więc sprzedam wam garść informacji odnośnie "Pułapki Tesli"

 

Książka składa się z pięciu bardzo różnorodnych opowiadań. Od zaledwie 12-stronicowego "Domu polskiego"' po prawie sto stron "A jeśli to ja jestem Bogiem?". Tematyka również jest dosyć różnorodna. Mamy tu do czynienia z duchami, czy też zjawami, które przypominają dawno zapomniane polskie obyczaje, oryginalnym sposobem podróżowania  w czasie, misjami zleconymi przez przodków, które trwać mają przez pokolenia, specyficznymi formami okazywania miłości, czy też w końcu możliwością kontrolowania własnych snów. Jak widzicie, jest tego sporo. Lecz już na podstawie tych pięciu opowiadań mogę stwierdzić, że po pierwsze autor zna się militariach oraz działaniach wojennych(co nie było dla mnie zaskoczeniem, po lekturze "Achai") a po drugie, bardzo lubi motyw misji wielopokoleniowych, ponieważ w dwóch utworach pojawia się ten motyw. 

 

W mojej prywatnej ocenie, najsłabszym opowiadaniem jest pierwsze, tj. "Dom polski", o którym nawet nie mogę nic napisać, bo od razu musiałbym spoilować. Natomiast na deser perełka w postaci "A jeśli to ja jestem Bogiem?" opowiadające o mężczyźnie, który potrafi wpływać na swoje własne sny. Powiecie, że to nic takiego? W końcu już od lat znana jest metoda aktywnego śnienia, pozwalająca na kontrolę tego, co robimy we śnie. Zgoda, to prawda. Ale nasz bohater potrafi również odwiedzać sny innych ludzi i je również kontrolować. Pytanie jakie mogą być tego konsekwencje, oraz na ile można sobie pozwolić. No i oczywiście w jakim stopniu świat wyśniony wpływa na realne życie. Czasem podczas lektury, czułem, jakbym oglądał "Incepcję" co jest tylko zaletą.. Świetne opowiadanie, które zadecydowało o 3 a nie 2,5 gwiazdki w ogólnej ocenie.

 

"Pułapka Tesli" to zbiór mówiąc szczerze przeciętnych( z jednym wyjatkiem) opowiadań. Nie są jakoś szczególnie wciągające, ale i nie rażą w oczy. Ot takie czytadło na chwilę nudy. Czy dowiedziałem się czegoś więcej na temat warsztatu oraz pomysłów autora? Jak najbardziej. Lecz żałuję, że zakupiłem tę książkę, ponieważ prawdopodobnie szybko uleci mi z pamięci i nie będę do niej wracał. Do przeczytania na raz, a najlepiej do wypożyczenia z biblioteki. Tyle