"13 ran" praca zbiorowa

13 ran - Carlton Mellick III, Rob Kayman, Magdalena Maria Kałużyńska, Rick Hautala, Jack Ketchum, Anna Klejzerowicz, Stefan Darda, Graham Masterton, Aleksandra Zielińska, Łukasz Radecki, Kazimierz Kyrcz jr, Robert Cichowlas, Edward Lee, Jonathan Maberry

Było 11 cięć to przyszedł i czas na rany. Potrzebowałem czegoś co mnie uspokoi po rozczarowującej lekturze "Endymiona". Wybór padł na zbiór opowiadań grozy, gdzie nasi rodzimi autorzy stają ramię w ramię z takimi nazwiskami jak Lee, Masterton czy też Ketchum. I wiecie co? Nie ma się czego wstydzić.

 

Zacznę od tego, że bardzo ciężko ocenia mi się antologie. Jaz zawsze, część opowiadań jest lepsza,a cześć do bani.Jak zatem wybrnąćz tej sytuacji? A no skupić się na ogólnym odczuciu jakie pozostało po skończeniu całego dzieła a nie na poszczególnych jego składowych . A to do rewelacyjnych nie należało. Nie będę opisywał poszczególnych opowiadań, bo to by się mijało z celem ,w zamian za to powiem wam czego możecie się spodziewać.

Będą klasyczne historie gore, gdzie krew, flaki i odcięte kończyny latają dookoła niczym w filmach Raimi. Będą historię nieco spokojniejsze lecz o duszach niespokojnych szukających sprawiedliwości. . Znajdziecie tu historie, które do końca nie wiadomo czy toczą się na jawie czy tylko w zniszczonym i skrzywionym umyśle narratora. Będzie też garść opętań oraz abstrakcyjny gatunek literacki, którego nie znałem i chyba nie polubię, a mianowicie bizarro.

 

Dla miłośników mrocznej i strasznej literatury jest to prawdziwy kram z rozmaitościami, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Ja również znalazłem, lecz mniej niż sie spodziewałem. Otóż najlepsze wg mnie opowiadania to "Imperium robali', "Kulka" i "Opowiem ci mroczną historię". Co najciekawsze autorami ww tekstów są Polacy, co mnie trochę zaskoczyło, ale i uradowało. Spodziewałem się mocnego uderzenia ze strony Mastertona czy Ketchuma a otrzymałem przeciętną rozrywkę. Lee i jego "Pan Kadłubek" chyba najlepiej sie prezentuje spośród zagranicznych autorów i jako jedyny trzyma poziom. Cieszyć się więc należy z naszej rodzimej literatury i dumnie prezentować reszcie świata, gdyż nie ma się czego wstydzić!

 

"13 ran" ma swoje na prawdę dobre opowiadania, lecz w większości nie zachwyca. Tak jak wspomniałem wcześniej, każdy znajdzie coś dla siebie. Życzę wam jednak, żebyście znaleźli więcej odpowiadających wam utworów niż ja