"Wyjście z cienia" Janusz Zajdel
Czy Rosjanie mogą być kosmicznymi mrówkami? Mimo, że pytanie to wydaje się niedorzeczne, po przeczytaniu tej recenzji, spróbujcie sobie na nie odpowiedzieć. Zajdel bowiem przenosi nas do przyszłości, która ma niespotkanie wiele wspólnego z naszą przeszłością.
Schyłek XXI wieku. Ludzie 80 lat temu zetknęli się pierwszy raz z obcą cywilizacją. Elgomajowie nie byli jednak przyjaźnie nastawieni i rozpoczęli konflikt zbrojny, który prawie wygrali. Prawie, bowiem w ostatniej chwili pojawiła się kolejna nacja - Proksowie, którzy ocalili Ziemię i przepędzili kosmicznych najeźdźców. Po tym sukcesie, rozpoczęli budowę baz wojskowych i systemów militarnych, aby zapobiec w przyszłości kolejnym takim wypadkom. Ludzkość bardzo wdzięczna swoim wybawicielom ochoczo podporządkowała się ich wizji. A wizja ta dotyczyła również równego podziału społeczeństwa na pilnie strzeżone kwadraty, reglamentacji towarów czy też odmiennej od rzeczywistej historii pierwszych kontaktów. Po osiemdziesięciu latach obecności Paksów, najmłodsze pokolenie nie zna już innego świata. Tylko starsi i nieliczni odszczepieńcy starają się dowiedzieć czegoś więcej o pasywnych okupantach.
Tim to chłopak w wieku szkolnym, który stopniowo wprowadza nas w swoją rzeczywistość. Z czasem poznajemy takie absurdy jak zakaz używania jajek oraz cygar albo całkowita negacja istnienia mrówek. To ostatnie wydaje się szczególnie zastanawiające...
"Wyjście z cienia" to oczywiście powieść odnosząca się do obecności w okresie PRL wojsk radzieckich w Polsce. Wszelkie absurdy i zachowania Proksów należy odnieść do Rosjan i otrzymamy obraz naszej nie tak dalekiej jeszcze przeszłości. Co najważniejsze jednak ukazana jest wielka chęć współpracy dużej grupy ludzi, którzy kolaborując i wyprzedzając zachcianki kosmitów zyskują spore wpływy. Takie lizusostwo było na porządku dziennym.
W chwili wydania tej książki miała ona wydźwięk optymistyczny. Obnażała prostotę i wręcz głupotę okupantów i zachęcała do przeciwstawiania się im. W końcu wszechmocni i potężni(lecz tylko w umyśle przeciętnych ludzi) Proksowie okazali się tylko.... Pewnie się domyślacie, ale i tak tego nie napiszę. Przeczytajcie sami, to się dowiecie.
Dzisiaj "Wyjście z cienia" ma bardziej wydźwięk wspominkowy i edukacyjny. Osoby, które są za młode aby pamiętać okres PRL (w tym i ja oczywiście) wiedzę o tamtych czasach czerpać mogą z podręczników historii lub opowieści rodziców i dziadków. Lektura książek Zajdla, stanowi wg nie doskonałe uzupełnienie tej wiedzy.