"Alicja po drugiej stronie lustra" Lewis Carroll

Rok temu przeczytałem sobie pierwszą część aby ocenić tę książkę dla dzieci ale z punktu widzenia czytelnika dorosłego. Po roku podjąłem kolejne wyzwanie i sięgnąłem po część drugą. I niestety poległem.
O ile w pierwszej Alicji byłem w stanie znaleźć kilka ciekawych nawiązań i motyw przewodni, to w przypadku "Po drugiej stronie lustra" totalnie się zaplątałem. Alicja przechodząc przez lustro znowu trafia do Krainy Czarów. Tym razem jednak cała historia porównana jest do partii szachów. Alicja jako pionek musi dojść na ostatnie pole dzięki czemu awansuje na trzecią Królową. Wędrując po krainie przemierza kolejne strumyki będące granicami rzędów szachowych a wraz z ich przekroczeniem każdorazowo zmienia sie świat ją otaczający. I to zmienia się w sposób tak nagły, nielogiczny i abstrakcyjny, że mnie to odrzucało. Jedyny plus, jaki znalazłem, to poniektóre wiersze, którymi raczy nas autor, a szczególnie "Jabberwocky", którego przeczytałem chyba z 4 razy. Zdecydowanie przypadł mi do gustu w odróżnieniu od Alicji.
Jak widać nie wszystko co przeczytamy jako dorośli powinno być przeczytane. Prawdopodobnie gdybym zapoznał się z tą lekturą jakieś 20 lat temu mocno rozpaliła by moją wyobraźnie. Niestety, spóźniłem się