"Pentagram" Jo Nesbo

Pentagram - Iwona Zimnicka, Jo Nesbo

To już ostatnia część Trylogii z Oslo, a więc podserii o komisarzu Harrym Hole, który tym razem ma do załatwienia kilka spraw w Norwegii. Poprzednie dwie części były bardzo ciekawe i namnożyły wątków i możliwych rozwiązań, które miałem nadzieję poznać w kończącej serii książce. Jak się okazało, nie zawiodłem się.

 

Jest upalny lipiec w Oslo i sezon ogórkowy trwa w najlepsze. Przestępcy też się dostosowali, do zmniejszonej liczby policjantów na służbie, więc na ulicach jest spokojnie. I w takiej sennej scenerii pojawiają się przypadki kilku zabójstw. Niepokojące jest to, że ofiary nie są ze soba powiązane, natomiast na miejscach zbrodni można znaleźć cechy wspólne sugerujące seryjnego mordercę. W takiej sytuacji naczelnik policji zmuszony jest prosić o pomoc komisarza, który miał już pewne doświadczenie w takich sprawach. Problem jest taki, że Harry Hole nie jest już policjantem. Jego zwolnienie leży na biurku naczelnika i czeka tylko na podpis. Tak więc Harry, który załamał się po niepowodzeniu w śledztwie w sprawie zabójstwa koleżanki z pracy sprzed kilku lat a dodatkowo został opuszczony przez kobietę którą kocha ma okazję na pokazanie się z lepszej strony. Ze złej bowiem już go wszyscy widzieli, ponieważ znowu wrócił do opróżniania butelek z alkoholem. Hole odrywa się więc od szklanki i w przeciągu tygodnia postara sie rozwiązać sprawę seryjnego mordercy, który ma zamiłowanie do pentagramów. 

 

Tak w skrócie można przedstawić fabułę "Pentagramu". Lecz jak przystało na Nesbo, sprawa kryminalna nie jest tu głównym wątkiem. Zaraz obok jest cicha wojna między Harrym a Wollerem, która trwa już od trzech części. Chociaż cicha nie jest tu może odpowiednim słowem. Teraz dochodzi to jawnych oskarżeń, gróźb, prób przekupstwa a nawet rękoczynów. Mamy też porwania, zakładników i wymuszenia a więc pełen serwis. I to właśnie te część "Pentagramu" wraz z  relacją Harrego z Rakel jest najmocniejsza i najciekawsza. Muszę jednak przyznać, że rozwiązanie sprawy seryjnego zabójcy było również bardzo ciekawe i zaskakujące. Przeczytawszy "Trzeci klucz" podejrzewałem, że sprawa nie jest wcale tak prosta na jaką się wydaje i nie zawiodłem się.

 

"Pentagram" to świetne zwieńczenie historii zapoczatkowanej w "Czerwonym gardle". Czytelnik nie może narzekać na nudę ani na zbyt wolną akcję. Wszystkie wątki zostały domknięte i rozwiązane w bardziej lub mniej  satysfakcjonujący sposób. Tak na prawdę, to musiałbym się mocno wysilić, żeby znaleźć jakiś słaby punkt. A ponieważ jestem z natury leniwy to nie będę szukał. Po prostu polecam serdecznie i szukam dalszych przygód Harrego